Tuesday, July 3, 2012

z wizytą u "Polskiego Nobla" czyli gdzie przepadło 365 kg złota?

Nie cierpię zwrotu "polski" w złożeniach z czymś znanym z innych krajów. 
Bo to zawsze jest traki "prawie", "o mało co", "chciałby ale nie dał rady",
np Szczepanika zowią "polskim Edisonem" a Jerzmanowskiego "polskim Noblem".

A takiego! 

Wszystkie te "polskie" to wynik cienkości intelektualnej tych którzy o nich piszą, choć bywają pośród nich i ludzie zacni.
Nie umieją przedstawić osób i wydarzeń we właściwym świetle, na siłę szukają wzorów, przykładów, czegoś czym mogli by trafić do odbiorcy. 
Ba niekiedy wydaje im się iż w ten sposób jakieś zaszczyty wyrządzają opisywanym postaciom czy wydarzeniom.

Tymczasem dorobek wybitnych postaci z historii Polski, to nie "nie udało im się" ale wręcz przeciwnie - zrobili co zamierzali i było to wspaniałe, ale ich dzieło zostało zaprzepaszczone, w toku wojen, zaborów, cenzury, okupacji... wszystkich tych klęsk które spotkały nasz kraj.


Na mocy jego testamentu Akademia Umiejętności w Krakowie otrzymała 1 200 000 koron (365 kilogramów złota) jako fundację im Anny i Erazma Jerzmanowskich. Corocznie miała być z niej wypłacana suma 40 tysięcy koron (nieco ponad 12 kg złota) w/g cen dzisiejszych 95,16 zł za gram czyli 95 160zł za kilogram razy 12 = 1 milion 141tysięcy z "groszami" - niezła sumka. Dzisiejsza nagroda Nobla to około 1300 dolarów, więc sporo więcej, ale zauważmy że to już nie jest prywatna fundacja tylko praktycznie pieniądze państwowe, dla niepoznaki "prane" poprzez fundację. 
 
Laureatami Nagrody Akademii Umiejętności było wielu wybitnych ludzi, do 1938 roku...
Ciekawi mnie co stało się z fundacją, czy aktywa, przepadły podczas wojny?, Czy może przepadły dopiero jak komuchy utworzyły swoją reżimową PAN i przekazały jej cały dobytek AU? 
Nie wiem... ale się dowiem.
 
A teraz zapraszam do Parku Jerzmanowskich 
 
 Obecnie trwają tam intensywne prace przy zieleni, które udało mi się szczęśliwie ominąć obiektywem.
Ale za to kosztem braku planu ogólnego.


  Wszystkiego najlepszego Panie Baronie z okazji imienin
3 lipca to akurat Erazma - aczkolwiek wcale tego nie planowałem - ot taki przyczynek do rozważań na temat zdarzeń dziwnych, intuicyjnych, zahaczających o mistykę. 

No comments: